sobota, 14 czerwca 2008

16/30 - Lerik


Pierwsza trójka w wąwozach azerbejdżańskich. Po Gəmbə (prowadzącym dokąd? oczywiście do Xınalıqu) i tym, którym się jedzie do Lahıça.

Mieliśmy duże szczęście przy wyborze kierowców (do Lənkəranu i stamtąd do Lerika, a nawet z tej ostatniej miejscowości w góry, do Orandu). Wspaniałe widoki, bez końca można by robić tam zdjęcia.


Nasi kierowcy zawieźli nas też do piru (świętego miejsca), przy którym jest taki specyficzny nagrobek czy coś - z dziurą przy samej ziemi. Kto ma czyste sumienie, to się przezeń przeciśnie, choćby nie wiem, jaki był gruby! W ogóle, to piry obchodzi się 3 razy, a wychodząc trzeba stale być zwróconym twarzą w ich kierunku.

Brak komentarzy: