czwartek, 22 czerwca 2006


Sam poczatek byl zly... Wiecie jak dziala na nas zle tlumaczenie na zywo - plona uszy za tlumacza na scenie. Trudno, jakos to przebolelismy.

Niestety, duet saksofon (kobieta) i piano (mezczyzna) tez byl zly. no chyba ze ktos lubi kenny'ego g, wtedy moze by mu sie nawet podobalo. grali strasznie slodko i na koniec zrobili sie w ogole cheezy, bo od 2 lat bezimienny utwor postanowili w koncu tutaj zatytulowac "Baku Blues". Zenada, sorry.

Na szczescie zaraz pozniej wystapili Mozdzer z Pieronczykiem i uratowali wieczor :] Zart.

Ale wieczor uratowala wloska, dosc w zasadzie sycylijska grupa "Accabbanna". Bardzo uratowali i dlatego to ich zdjecie wdarlo sie na bloga, mimo jego zawieszenia wakacyjnego. Myslimy, ze jak beda okazje, to sobie czasem pozwolimy na takie nie-bakijskie wdarcia. Posted by Picasa

wtorek, 20 czerwca 2006


Na zakonczenie sezonu szkolnego w AZ, wybieramy sie na koncert w ramach na pewno fajnego festiwalu. Szkoda, ze chwilowo stad spadamy, bo ciezko odzalowac Herbiego :( Do zobaczenia w realu juz za bardzo niedlugo. Blog tez ma wakacje i powinien wrocic we wrzesniu, OK? Posted by Picasa

niedziela, 4 czerwca 2006



Kazdy ma prawo do odrobiny czystosci i odrobiny slonca ;) Posted by Picasa

sobota, 3 czerwca 2006


W sumie niedaleko od nas, a taka sensacja! Moze konkurowac chyba jedynie z nagrobkami polskich Romow. Posted by Picasa