Taksowka w Azerbejdzanie to czesto dodatkowe zrodlo dochodu dla rodziny. Po przyjsciu z roboty wielu ojcow i mezow siada za kolko swojej lady, wystawia na dach zolte lub/i pomaranczowe oznakowanie i zasuwa na 2. etacie. Prawdziwe taxi to "yellow cab'y" z niebieskimi tablicami (najczesciej tureckie renault podobne do dacii). Zwyczajna przejazdzka po miescie wynosi 1 szyrwana a na lotnisko min. 3.
PS. Jak podaje jedna gazeta wlasnie dzisiaj nastapil kolejny, 1427 rok od ucieczki Proroka. Yeni iliniz mübarak!
wtorek, 31 stycznia 2006
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
a po co im 2 ? ze zolte to zajeta a pomaranczowa wolna ?
czy dla bajeru ?:)
niech bóg odwraca jaka bestia! ja tu piszę o 16:42, a ten Internet mi wmawia, że o 19:42! z drugiej strony, to by był mój pierwszy tekst, złożony przed czasem. a w temacie, to... hm... kiedyś jechałem taksówką ;)
Kochani Wy to sie urzadziliscie Dwa razy nowy rok swiat pewnie tez macie kilka wiecej. Powodzenia tam daleko na obczyznie.
Chciałem powiedzieć, że Komitet jest ciekaw świeżych wieści. I że się domaga!
Prześlij komentarz