wtorek, 31 stycznia 2006


Taksowka w Azerbejdzanie to czesto dodatkowe zrodlo dochodu dla rodziny. Po przyjsciu z roboty wielu ojcow i mezow siada za kolko swojej lady, wystawia na dach zolte lub/i pomaranczowe oznakowanie i zasuwa na 2. etacie. Prawdziwe taxi to "yellow cab'y" z niebieskimi tablicami (najczesciej tureckie renault podobne do dacii). Zwyczajna przejazdzka po miescie wynosi 1 szyrwana a na lotnisko min. 3.

PS. Jak podaje jedna gazeta wlasnie dzisiaj nastapil kolejny, 1427 rok od ucieczki Proroka. Yeni iliniz mübarak! Posted by Picasa

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

a po co im 2 ? ze zolte to zajeta a pomaranczowa wolna ?
czy dla bajeru ?:)

Anonimowy pisze...

niech bóg odwraca jaka bestia! ja tu piszę o 16:42, a ten Internet mi wmawia, że o 19:42! z drugiej strony, to by był mój pierwszy tekst, złożony przed czasem. a w temacie, to... hm... kiedyś jechałem taksówką ;)

Anonimowy pisze...

Kochani Wy to sie urzadziliscie Dwa razy nowy rok swiat pewnie tez macie kilka wiecej. Powodzenia tam daleko na obczyznie.

Plus pisze...

Chciałem powiedzieć, że Komitet jest ciekaw świeżych wieści. I że się domaga!