Glupio nam tak sie zaniedbac w publikowaniu, ale kto nas zna ten wie, ze zapewne sa powody...
Dzisiaj odreagowalismy jedna z kilku ostatnich "akcji" w bardzo przyjemnej karavansarai. To jest niby takie miejsce gdzie sie dawniej zatrzymywaly karawany na nocleg czy cos. Dziedziniec, drzewka, namiotowy dach, dywany na scianach. Ogolnie miejsce silnie nacechowane obcokrajowcami, no ale rzeczywiscie egzotyczne dla kogos z PL. U nas jak ktos ma wielblada to przeciez jest dziwny i ma problemy - patrz "Duze zwierze", - w Baku tez raczej nikt nie ma juz dromadera, ale Jedwabny szlak zostawil tu swe pietno.
czwartek, 23 lutego 2006
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz