środa, 9 kwietnia 2008

Kaukaz cz. B

Quba to nie tylko punkt wypadowy do Xınalıqu. Jest tam też skupisko Żydów Górskich. Mieszkają jako dobrzy sąsiedzi po drugiej stronie rzeki, którą zwą Krasnaja Sloboda. Prowadzą do niej dwa mosty, z czego jeden tylko dla pieszych.

Ot, bogatsza dzielnica, kilka synagog (od zupełnej ruiny do wyremontowanych z funduszy Jointu) - dla bywalców krakowskiego Kazimierza nie jest to w sumie żadna sensacja. Być może najciekawszy element w tej mozaice stanowi cmentarz na wzgórzu, z którego rozciąga się ładna panorama Quby.



Tamtędy prowadzi droga do lezgińskiej miejscowości Qusar. O Lezginach długo można by pisać - że waleczni, że mają swój język, że taniec „Lezginka”, że Dagestan itd. Tym razem te sprawy zeszły na dalszy plan. Jechaliśmy do Lazy (org. Ləzə), która leży u podnóża góry Şahdağ. To jest okolica, gdzie za niedługo powstanie pierwszy w Azerbejdżanie ośrodek narciarski! Stok, wyciąg, sztuczny śnieg, hotel. Budują Włosi.





Spotkaliśmy jeszcze przewodnika na koniu i z komórką, dzięki któremu zrobiliśmy sobie sesję fotograficzną. Gościu prowadzi ludzi przez te góry, co przy braku map może się okazać pożądaną opcją.

Wróciliśmy. Mieliśmy jeszcze iść na mecz siatkarek z Izraela i Azerbejdżanu, ale w Krasnej Slobodzie zostaliśmy wprowadzeni w błąd, co do czasu rozpoczęcia meczu. Najbardziej żal było chyba KO-wcowi, któremu zresztą oberwało się po przyjeździe od „anonimowych” uczestników wycieczki „za żywota”, no bo za co?



Posted by Picasa

Brak komentarzy: