sobota, 12 kwietnia 2008

Hamam



Tak, hamam to łaźnia, po rosyjsku bania. W Baku jest to wciąż rzecz, która służy myciu się (przecież nie wszystkie mieszkania mają łazienkę) i spotykaniu. Prawie zawsze parowa z ofertą masażu i obdzierania ze skóry czy też raczej naskórka.



Naszą ulubioną łaźnią jest „Fantazja” - 113-letnia z silnym piętnem sowieckiego zaniedbania i jego siermiężnością oraz wspaniałymi marmurowymi wannami. Wnętrze znajdującej się tam czajchany zdobią 2 malunki na kafelkach: z ptactwem (poniżej) i z jeleniem. Co tu kryć, ma miejsce klimat.



PS. Najbardziej wypasionym hamamem w Baku jest „Təzə Bəy” (w wolnym tłumaczeniu: odświeżony pan). Ładnie czysto, schludnie, obsługa na wysokim poziomie, niestety ma to swoją cenę...

Brak komentarzy: