wtorek, 27 września 2005


Ci co zechca nas odwiedzic poznaja ulice Suleymana Rustema jak wlasna kieszen. My juz coraz lepiej sie orientujemy, gdzie kupic suszone owoce, gdzie swieze, a ktore miejsca omijac szeroki lukiem, bo zalatuja... Czego to na takiej ulicy nie ma?! Myjnia samochodowa po blisku, szpital psychiatryczny, ambasada USA, kawalek gazociagu ;) i nasze miejsce pracy - uniwersytet. Posted by Picasa

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

a ja robie prawo jazdy i jest mi z tego powodu smutno... fajnie wam...napiszcie jak znosicie upaly :-) w polsce slonce doskwiera i jest naprawde goraco jak na polska jesien pozdrawiam z ojczyzny

Anonimowy pisze...

Pogoda jest wprost wysmienita w PL. Oby taka pozostala do wiosny :-)

A jesli mowa o ulicach? Jakiej jakosci macie chodniki?

Anonimowy pisze...

niezla mieszanka :))))

Luxusy pisze...

jakos dajemy rade w tej temperaturze - lepsze to niz chlody polskiej jesieni, a jak czasem powieje, to jest naprawde przyjemnie. na razie nie wialo jeszcze konkretnie, a ponoc potrafi chulnac ;) chodniki i jezdnie sa "wschodnie" - wystarczy?