piątek, 26 października 2007

Iran, reminiscencje

Po krótkiej wymianie mejlowej z Popielatym w trakcie publikacji Iranu we fragmentach, dowiedzieliśmy się czegoś ciekawego o winie. A Michał zachwalał... Chodzi o to, że Sziraz jest kolebką uprawy winorośli (czerwony napój zaczęto wyrabiać tam rzekomo przed 7000 lat). Dziś znany jest szczep winny pod nazwą tego irańskiego miasta, a że dostaliśmy taki australijski sziraz w Baku, to nie omieszkaliśmy spróbować.

Dla wytrwałych i nienasyconych: w końcu udostępniliśmy galerię z Iranu:

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

naprawde wspaniale.
to wszystko, co trzeba powiedziec.
g.

Anonimowy pisze...

Wow, trasa imponująca. Świetnie. A wino jak?

Może to snobizm, ale na moje kubki smakowe ekstatycznie to podziałał dopiero taki lepszy ;)

Trzymajcie się tam!

jasonburne pisze...

Doczekaliśmy się. Niezła marszrutka. Już gdzieś to widzieliśmy - Uzbekistan. Pozazdrościć przygody.Chociaż chusty to coś koszmarnego , to i tak pojade i obejrzę ten bajkowy i cudowny kraj. Po waszej wyprawie tym bardziej trzeba to zobaczyć. Gratulujemy , Jesteście prawdziwymi odkrywcami.