czwartek, 1 lutego 2007

Bujamy się po Turcji



Bujamy się po Turcji. Tu się spotkał czaj z colą po dobrym jedzeniu. Piszemy akurat z serca Kapadocji, z takiego miejsca, o którym nigdy byśmy nie pomyśleli, że w nim wylądujemy. Na koniec apel do czytających - SIĘGNIJCIE PO ORHANA PAMUKA.

3 komentarze:

go pisze...

uuu polecacie noblistę? mówicie? ostatnio jakaś pani z szpitalu zakaźnym czytała "Śnieg"... biedaczka wracała z Zakopanego i padła ofiarą zatrucia pokarmowego.
ps. fajny?

Anonimowy pisze...

a pamuk podobno uciekl, do stanow, i powiedzial ze dlugo nie wroci, trudno mu sie dziwic, podobno byl naciskany

zgubilam wasz email ale jest giselle 16.02, wykonanie w pelni azerbejdzanskie, nigdy nic nie wiadomo, bilet parter 8 AZN?

Anonimowy pisze...

Czesc Kapodocja moje marzenie.Mam nadzieje ze zobaczymy kila fajnych zdjec na blogu :-)