poniedziałek, 27 marca 2006


Szuwalan - miejsce pochowku Ataghy (doslownie "bez kosci"). Na cmentarzu, gdzie spoczal, stanelo miejsce jego kultu, czyli pir. Dobudowywany jest (jak widac) okazaly meczet. Naprawde wnetrze robi wrazenie... Blyszczy sie od tysiecy mozaikowo ulozonych lustereczek i napisow zlocona woda, ktore wykonali rzemieslnicy sprowadzeni z Isfahanu w Iranie.

Grob okraza sie 3 razy, jednoczesnie wyrazajac w myslach swoje zyczenie. Tak spelniaja sie marzenia wielu przychodzacych tam ludzi, ktorzy po czasie wyrazaja swa wdziecznosc zostawiajac cos slodkiego, czym tez zostalismy poczestowani.

Caly kompleks powstaje za pieniadze z ofiar wiernych (nazir), a nie jak w Polsce - z budzetu panstwa, a wiec niekoniecznie szczesliwych z tego powodu podatnikow. Przez to budowa idzie dosc powoli, ale co sie odwlecze to nie uciecze. Posted by Picasa

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

i nawet komentarze spamuja, co za spamerzy okropni, fuj!

Anonimowy pisze...

a ze złoconych wnętrz to można sobie pooglądać tylko zęby przy poprzednim wpisie, czy znowu na specjalne pragnienie..? :D uśmiechy z coraz bardziej słonecznej polski.