A na obrazie, co to wisi u znajomych w mieszkaniu, gdzie swietowalismy nieswoje urodziny i imieniny, to graja w nardy. Gra ta jest bardzo tutaj popularna i przy cieplejszych dniach widzielismy w roznych miejscach panow, ktorzy godziny cale spedzali na rzucaniu kostkami i przesuwaniu pionow. Dlugie godziny. Ide na uniwerek - graja; wracam do chaty - graja; wychodzimy na zakupy - ciagle graja! Musi to byc bardziej wciagajace od sapera, a nawet od nowoczesnych strzelanek sieciowych.
niedziela, 4 grudnia 2005
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
No, nie mów, że jest coś bardziej wciągającego simcity;)
errata :od simcity
No i ma tą zaletę, że jest wciągające społecznie, kilkuosobowo... i jeszczeee... nie ma nic wspólnego z zabijaniem, do którego choćby w wersji wirtualnej, nie sposób mi się przyzwyczaić. Pozdrawia się Kaletników!
eeeeeeeeee a dzis juz nikt nie gra w bierki...
to dopiero wciagalo :)
nie wiem na czym polega ta gra ale juz mnie zaintrygowala i...szukam w sieci czegos na jej temat. a moze w to tez mozna grac on-line?
nie wiem na czym polega ta gra ale juz mnie zaintrygowala i...szukam w sieci czegos na jej temat. a moze w to tez mozna grac on-line?
czy nardy to tak jak backgammon?
tak, nardy to backgammon -to jest naprawde super wciagajace
Prześlij komentarz