wtorek, 19 września 2006


Konstruuje sie w miescie w wielu miejscach przejscia podziemne. Niewazne czy beda takie ultranowoczesne jak to przedstawia wizualizacja, grunt ze zaoszczedza stresu, zapobiegna wielu zlamaniom otwartym, a byc moze uratuja nawet kilka istnien ludzkich. Przekraczanie ulicy w tym kraju nie ma bowiem nic wspolnego z majestatem i dostojenstwiem slowa "kroczyc" - czesto trzeba brac nogi za pas. Ostatnio pojawili sie podobno piraci drogowi (zwani tu "autoszami"), ktorzy poza swa szalencza jazda za cel na drodze obieraja sobie taranowanie pieszych.

Nasza polska ekipa przetrwala dzieki Bogu 2 tygodnie bez uszczerbku, choc nieraz "na ich miejscu bym biegl". Bedzie tylko lepiej. Posted by Picasa

2 komentarze:

Plus pisze...

A mnie to ciekawi, jak owa ekipa przybyła do Was? Faktycznie-ż Air Balticą przez Rygę? Szlak przetarty?
+
Się pozdrawia (czekając odpowiedzi)!

go pisze...

och widzę, że się wzięliście do pisania i zbaku zyskuje na objętości:) tesknię za Wami, nie wiem, czy to bezpieczne pisać takie tresci na publicznym blogu, ups. zapraszam do spostrzegania;)